Nie wiem czy zauważyliście, ale miałam ostatnio drobne problemy techniczne. Dziś chce się z wami podzielić tym jak do tego doszło.
Co się dokładnie stało?
Jak zapewne wiecie mój blog oparty jest o WordPress. Czyli o jeden z najpopularniejszych CMS na świecie. Po kilku ostatnich aktualizacjach zaczął się on jednak bardzo ciąć. Sprawdziłam wiec stan mojej witryny (opcja dostępna od WordPress 5.2+) i okazało się, że by poprawić działanie powinnam zmienić wersję PHP na nowszą. I to był mój klucz do trumny.

O ile sam WordPress przyspieszył to pojawił się inny problem, który dostrzegłam po kilku dniach. Część stron przestała po prostu działać! Myślałam, że zemdleję. Ewidentnie coś powodowało błędy na jednej podstronie a na drugiej nie.
Jak znalazłam rozwiązanie!
W moim przypadku ratunkiem okazało się zmienienie ustawień w pliku wp-config.php. Czyli pliku „konfiguracyjnym” WordPress. Zmieniłam tam jedno polecenie:
- define(’WP_DEBUG’, false);
NA
- define(’WP_DEBUG’, TRUE);
Po tej zmianie zaczęły pokazywać się błędy jakie aktualnie występują na stronie. W moim przypadku było ich całkiem sporo.
Co więc się stało? Okazuje się, że część wtyczek na blogu od pewnego czasu nie była aktualizowana. Nie przez zemnie, ale przez autorów. W efekcie po włączeniu nowej wersji PHP po prostu nie umiały prawidłowo jej obsłużyć. Wystarczyło je wyłączyć i wszystko wróciło do normy. Teraz tylko muszę znaleźć jakieś zastępcze.
Dlaczego to piszę, bo prawdopodobnie was to też może spotkać. Część firm hostingowych co pewien czas zmienia sama z siebie wersję PHP by dostosować się do panujących standardów.
A więc i wam może przytrafić się podobny problem.
W branży IT jestem już od 2007 roku. W tym czasie zajmowałam się głównie tematyką pozycjonowania i budowy stron internetowych. Hobbistycznie zajmuje się fotografią, podróżami (głównie tymi mikro). Interesuje się mitologią (Nordycką, Grecką i Rzymską) i historią.